[Polucjant]

Jak bym był 499 i skusił się to bym był szczęsliwy bardzo że pobiłem rekord ale jak bym był w 500 to by mi serducho biło

[Vinyanov]

Ciekawy temat. Ja jestem chyba wrażliwy na wyniki tego typu. Na pewno wszyscy forumowicze pamiętają mojego sławnego FML-a 498, więc nie muszę przypominać, co się potem wydarzyło. Oczywiście nie chodzi mi tu o paruletnią przerwę w karierze – to jest zrozumiałe – ale o to, że pierwszy raz w życiu głośno, publicznie przekląłem. Tylko w piętrach nawet dramatyczne rezultaty raczej nie robią na mnie wrażenia.

Ciekawsze są wyniki szczególnie bliskie rekordom światowym. Ale o to musisz pytać graczy takich jak Syo czy JB. O ile pamiętam Syo brakowało kiedyś paru pięter do rekordu w piętrach tajka. Czy może nawet go wyrównał? No i JB też brakuje paru pięter, ale do rekordu w NML. (Chociaż też tajka ).

[Kao]

Kiedy miałem rekord 731 i spadłem na 699 to myślałem że zwariuje! ale teraz kiedy mam 919 i gdybym spadł na 899 to muśle ze az tak zle nie będzie...

[syo]

Pamiętam jak ugrałem 1999 Floor... Wprawdzie wtedy byłem ''na dopingu'', ale frustracja zmieszana ze złością smutkiem i żalem bez wątpienia mnie przepełniła.

Fajnie wtedy któryś z userów FLD (bodajże Davo) ostrzegł któregoś z graczy, który zblizał się do granicy 2000 pięter - ''don't do a syo''

[luki1025]

Ja się nieźle wkurzyłem, kiedy miałem już 121 combo, ale spadłem Miałbym swój rekord...


Nienawidzę FML-u

[dzamper]

Szczerze? Czuję wtedy taką "energię negatywną wielkości samochodu ciężarowego", że czuję jakbym mógł wszystkie meble z pokoju przez okno jednym palcem wyrzucić... To samo miałem jak wywaliłem 229,5 w Ski Jump International 3 (pół metra dalej od rekordu świata, ale nie jestem pewnien, czy tam w ogóle idzie ustać...), po prostu taki żal jest wtedy, człowiek chce nie wiadomo co ze sobą i z otoczeniem zrobić...

[mariotower]

to dla mnie wtedy jest najgorsze co moze byc w tej grze skurze przed kolejnymi schodkami 1 schodkiem ale nie denerwuje sie poniewaz zawsze moge sprobowac inna postacia , np.swoimi

[ktoś z Upjers]

Ja raz tak miałem, że w IT 1.2 miałem ... 398. piętro i trochę byłem zły na siebie.

[krecha1]

ja, jakbym spadł na 1199 piętrze to by nic się nie stało xD. w sumie bym się cieszył, że pobiłem rekord
gorzej jakbym spadł na 1105 (mój rekord to 1106) xD wtedy bym się zdenerwował

[Wywłos]

Gry zakończone na x99 piętrze są wstydliwym zjawiskiem nawet nie dlatego, że gracz nie zdołał wkroczyć w kolejną "setkę" pięter, ale dlatego, że nie zdołał zrobić czegoś tak łatwego, jak wskoczenie na podłużny skchodek.

[krecha1]

ale na 1200 piętrze nie ma długiego schodka, więc mówię, że dlatego nic by się nie stało

[ktoś z Upjers]

Krecha - na Twoim etapie, jakim Ty jesteś, to się patrzy tylko na rekordy (ew. awans na wyższe rangi), bo już się odblokowało wszystkie startowe schodki.

[Wywłos]

[ktoś z Upjers]

Czyli w sensie, że 2. prędkość zegara masz za 100 pięter itd.? I czy to ma działać tak, jak przy startowych schodkach? I czy też to ma tak działać, że przekroczysz 100 pięter i coraz szybciej idzie prędkość? Oraz czy to będzie mieć jakiś limit, czy na np. 2000. piętrze to ma się ruszać z prędkością światła?

[Wywłos]

[ktoś z Upjers]

Uważam także, że nie tylko wyniki typu: 498, 1499, 1997, 999 są wstydliwe (np. 1099 mniej, bo nie ma długiego schodka), ale także te x49, czy x48 (z wyjątkiem tj. 1047, 2048 itd.) tj. 348, 749...

[Kazik332]

Haha to uczucie jest nie do opisania przecież tyle się starasz, a tu nagle trach - nie ma Cię:D

[icy90]

Ja po czyms takim rzucilem gre... az do tego roku

[andrzej1981]

ja jak spadłem z 149 piętra i od tego czasu juz nie gram :p

[Matylda]

149 piętro to jeszcze nic blisko 200 jak się spadnie to można się zdenerwować

__________________
ksiegowa przemysl ksiegowa przemysl