[Warszawa 2010] Komentarze |
Autor |
Wiadomość |
Vinyanov
No way!

Pomógł: 9 razy Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 2312
|
Wysłany: 28 Sierpień 2010, 23:13
|
|
|
Hej,
przekazu live nie było (brak kabla, kamery, oświetlenia, transferu etc.), ale będą mam nadzieję, że będą fotografie i filmy.
Relacja, albo przynajmniej to, co jej najbliższe.
Mistrz Polski: Boru. Gratulacje! |
|
|
|
 |
mattirab
Moderator


Pomógł: 2 razy Wiek: 30 Dołączył: 24 Maj 2005 Posty: 1200 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: 29 Sierpień 2010, 22:45
|
|
|
Vinyanov napisał/a: | Relacja, albo przynajmniej to, co jej najbliższe. |
Czemu umieszczona w języku angielskim i na FLD? Czyż zlot nie odbył się przypadkiem na terenie Polski i nie był organizowany na forum icy.pl?
Vinyanov napisał/a: | Gratulacje! |
Przyłączam się. Mam nadzieję, że nieźle się bawiliście . |
_________________ Hello me, it's me again.
Rekordy
Historia Icy Tower
Nasze Powtórki |
|
|
|
 |
Klaud
Fantastic!


Pomogła: 3 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Maj 2008 Posty: 472 Skąd: Mazańcowice/Kraków
|
Wysłany: 30 Sierpień 2010, 00:23
|
|
|
devastator napisał/a: | nieznających! |
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.
Zlot niestety dobiegł końca, ale sądzę, że osoby, które na nim nie były, chciałyby choć z grubsza wiedzieć, jak to wszystko przebiegało. Relacja z mojej perspektywy, trochę poszerzona o elementy przed- i po- oficjalno-zlotowe, choć związane z graczami, którzy nań byli, wobec czego pojawienie się tych elementów uznaję za stosowne
Do Warszawy wybrałam się z Borem, który to pomieszkiwał u mnie dzielnie od 24 sierpnia. Jak użytkownikom Icy.pl wiadomo, rozegraliśmy sobie pojedynek NO-H2O. Prócz tego oddawaliśmy się przedzlotowym treningom (tj. Boru okupował mi komputer, a ja próbowałam się od czasu do czasu do tego Icy Tower dorwać ). W piątek 27 sierpnia o 22:05 tryumfalnie odjechaliśmy z dworca PKP Bielsko-Biała Główna. Liczyliśmy na możliwość spokojnego przespania kilku godzin, żeby nie wyglądać na zlocie jak zombi... lecz nasze plany spełzły na niczym, gdyż już w Katowicach zostaliśmy zaskoczeni przez potężną grupę metalowców, którzy potem przesiadywali na korytarzu. Spać z metalowcami pod drzwiami przedziału - rzecz niemożliwa (przynajmniej dla mnie, bo Boru przespał jakieś dwie godziny).
Z pewnym opóźnieniem, bo o czwartej nad ranem (Czwarta nad ranem... może sen przyjdzie... może mnie odwiedzisz?) zjawiliśmy się na Warszawie Centralnej, skąd odebrał nas - w swej dostojnej i uprzejmej osobie - Vinyanov. Również dzięki niemu mogliśmy przespać to, co nam z nocy pozostało, w godziwych warunkach Jakoś przed dziewiątą wygrzebaliśmy się z łóżek i udaliśmy się (zdaje się, że znów z opóźnieniem z winy wyżej - niżej? obok? - podpisanej ) na Dworzec Zachodni w celu odebrania stamtąd Piero i Petra.
Przyjeżdżamy, odbieramy Piero... ale gdzie jest Petr? Viny udał się na poszukiwania, obiegając cały dworzec, jednak szanownego pana Pyotra nie znalazł. Nic dziwnego, skoro - jak się potem okazało - przebywał on na Dworcu Centralnym. Pojechaliśmy tam więc (wcześniej aplikując sobie krótki bieg, jako że pociąg na Śródmieście odjechał nie z tego peronu, z którego odjechać powinien*) i... tak! Tak! Wreszcie byliśmy w komplecie, cała siódemka (Boru, Fabian, Petr, Piero, SaleiB, Vinyanov i moja skromna osoba).
Zostawiliśmy rzeczy w samochodzie Fabiana, zjedliśmy, pozwiedzaliśmy nieco (m.in. Ogród Saski, widzieliśmy również sławny krzyż, stojący przed Pałacem Prezydenckim, jednak żadne godne uwagi wydarzenia się przy nim nie rozgrywały)... i stwierdziliśmy, że chodzenie nie jest naszym ulubionym zajęciem, natomiast całkiem chętnie zagralibyśmy w Icy Tower. Postanowiliśmy więc zjawić się w kafejce wcześniej. Fabian dowiózł nas tam swoim jakże urokliwym busem (o wrażenia z jechania na pace trzeba zapytać Bora, Piero, Petra albo Vina, ja dostąpiłam zaszczytu jechania z przodu).
Zaczęliśmy od krótkiego treningu, turniej zaś rozpoczął się po dołożeniu siódmego komputera do wynajętej przez nas sali. Opis rozgrywek można znaleźć na FLD, choć wyniki są niekompletne, bo zapomnieliśmy o ich zgraniu na jakiś nośnik, gdy opuszczaliśmy kafejkę Muszę przyznać, że było dla mnie czymś niesamowitym grać z taką ilością osób naraz... uświadomiło mi to mocniej, że każdy ma swój unikalny sposób grania. Przykładowo Petr walił z całą dostępną sobie mocą w klawiaturę, z kolei Fabian bulwersował się i frustrował po chyba każdej rozegranej grze
Po turnieju zakończonym zwycięstwem Bora udaliśmy się do Fabiana, gdzie posiedzieliśmy jeszcze nieco, pograliśmy trochę (bo cóż to jest granie przez jedyne cztery godziny dla prawdziwego maniaka Icy Tower), niektórzy z nas podjęli próby ułożenia najrozmaitszych kostek Rubika... i położyliśmy się spać, wymęczeni całym dniem.
Najpóźniej zwlekliśmy się z łóżka chyba my z Borem, bo około dziesiątej... w każdym razie niedługo potem wyruszyliśmy wszyscy na podbój sklepu w celu zakupienia składników do przygotowania bardzo pożywnych tostów (ile ich w końcu zjedliśmy - zapowiadane 28 czy więcej?). Wkrótce rozeszliśmy (Petr poszedł gdzieś w swoją stronę) i rozjechaliśmy się, kończąc tym samym oficjalnie zlot.
Oficjalności oficjalnościami, ale po tym zakończeniu jeszcze sporo się działo. Piero znikł gdzieś z Vinyanovem, zostawiając Bora i mnie z SaleiBem. Pokazał nam on uprzejmie, gdzie znajdują się kasy biletowe PKP i zmył się również. Teoretycznie nasza przyszłość malowała się w bardzo jasnych barwach, bo Boru miał już swój bilet na autobus, ja zaraz miałam kupić swój... gdy nagle okazało się, iż mój pociąg, mający odjechać za 25 minut, wcale z Dworca Zachodniego nie odjeżdża! Odpowiednio pokierowana przez kasjerkę pojechałam na Śródmieście, wcześniej żegnając się z Borem. Po paru chwilach udało mi się jako tako zorientować w sytuacji, nabyć bilet i wsiąść do właściwego (!!!) pociągu.
Wszystko wyglądało więc optymistycznie.
Wyglądało...
O godzinie 17:04 otrzymałam informację, iż Borowi uciekł autobus, a ponadto brakuje mu kasy, by kupić następny bilet. Zadzwoniłam więc do Fabiana, by ten jakoś Bora poratował... i nie wiem, co oni tam dokładnie zrobili, w każdym razie nasz Mistrz Polski siedzi już bezpiecznie w autobusie i pozostaje liczyć na to, że nie prześpi Krosna A po powrocie wrzuci na forum zdjęcia i filmy, jakie zrobił i nagrał.
*Ale ciekawa sprawa - jak dzisiaj byłam zmuszona pojechać na Śródmieście, to pociąg odjeżdżał już z właściwego drugiego peronu.
---
Podsumowując - bawiłam się fajnie i żałowałam, że już musimy się rozstać. W turnieju poszło mi nadspodziewanie dobrze i kto wie, co by było, gdybym ugrała nieco lepszego NML-a od Piero... ale to już tylko gdybanie
Wielkie dziękuję dla zlotowiczów:
Vinyanova - za przenocowanie mnie i Bora, pouczające rozmowy o ITFB i przyszłości Icy.pl.
Petra - za pouczające rozmowy o ITFB i przyszłości Icy.pl (xD), cudowne poczucie humoru.
Piero - za zaciętą rywalizację podczas turnieju.
Fabiana - za nocleg, gościnność i możliwość przemieszczania się samochodem.
SaleiBa - za opiekę nad nami podczas udawania się do domów (i za dobre wino ).
Bora - za wszystko
Oby do następnego zlotu.
Przepraszam za wszystkie błędy i nieścisłości, pora dosyć późna, a Klaudek nieprzytomny. |
_________________ Piętra: 1053 || Combo: 403 || NML: 728 || UNML: 271 || NO-H2O: 611 || NO-H2O+Combo: 238 || CCC1: 169
 |
|
|
|
|
|
|
Profil FLD: 11954 IT Code:
|
|
|
|
 |
Boru
miszcz
Wiek: 35 Dołączył: 28 Lip 2007 Posty: 1976 Skąd: Krosno
|
Wysłany: 30 Sierpień 2010, 06:44
|
|
|
Wrocilem!
Dla mnie i Klaud byl to zlot pod znakiem niepewnych autobusow/pociagow, a podsumowaniem tego wszystkiego byl moj powrot. Musze poprawic tutaj Klaud, bo autobus wcale mi nie uciekl, tylko zamiast zwyklego PKS-a zajechal jakis prywaciarz swoim busikiem i nawet mi nie przyszlo do glowy, ze to tym pojazdem mam sie udac do domu.
Ale coz .. zdarza sie Wsiadlem spowrotem w 167 i zajechalem do Fabiana, a ten mnie poratowal za co serdecznie mu dziekuje.
Tyle chwalenia sie swoja glupota i moze przystapie do podsumownia zlotu
Widze, ze Klaud w miare szczegolowo opisala poszczegolne etapy, wiec nie bede pisal tego samego i podziele sie tym, co najbardziej zapadlo mi w pamiec.
-Klaud pokonujaca Fabiana w pierwszej rundzie, minimalna przegrana (1 pietro NML!) z Piero w polfinale, no i oczywiscie pobicie rekordu zyciowego w pietrach.
Widocznie bycie dziewczyna Bora do czegos zobowiazuje Jestem z Ciebie dumny!
-Fabian grajacy w IT, czyli: "k**wa przelatuje mi", "sk****syn (do schodka, nie Harolda!)", "prze**uj (do mnie, kiedy przekraczalem 1500 pietro )
Oraz tajemnica ukladania kostki rubika ...
-Wizje Petra i Vina dotyczace przyszlosci IT, dziwnych modow, filozofii grania itp.
-Piero, ktory chcial oddac walkowerem final ze mna
-burzliwa jazda na pace samochodem Fabiana
Oraz wiele innych dziwnych rzeczy, ktorych w tej chwili nie pamietam z powodu niewyspania (po cholere ja to pisze teraz, zamiast spac?)
Zaraz wrzuce jakies zdjecia Aha .. i prosze mi zmienic status. W zasadzie to nie prosze, ale sie domagam
Edycja:
Zdjecia TU |
_________________ IT 1.4 ---> | Score 1347282 | Combo 1147 | Floor 2145 | NML 1625 | |
|
|
|
 |
Klaud
Fantastic!


Pomogła: 3 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Maj 2008 Posty: 472 Skąd: Mazańcowice/Kraków
|
Wysłany: 30 Sierpień 2010, 12:43
|
|
|
Dzięki za zdjęcia, Boru! Domyślałam się, że po tych dwóch godzinach snu wyglądam jak zombi, ale że aż tak...?
Boru napisał/a: | Jestem z Ciebie dumny! |
A ja z Ciebie, Mistrzu! |
_________________ Piętra: 1053 || Combo: 403 || NML: 728 || UNML: 271 || NO-H2O: 611 || NO-H2O+Combo: 238 || CCC1: 169
 |
|
|
|
|
|
|
Profil FLD: 11954 IT Code:
|
|
|
|
 |
SaleiB
Administrator

Wiek: 38 Dołączył: 31 Sty 2004 Posty: 905 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30 Sierpień 2010, 13:23
|
|
|
A ja domagam się więcej zdjęć Najlepiej wszystkie jakie były zrobione każdym aparatem w zamian zarzucam krótki filmik z półfinałów, który nagrałem swoja komórką (stąd słaba jakość). Oto on http://www.youtube.com/watch?v=9c5JLZ_b92U
Wyniki turnieju niestety przepadły, głównie z mojej winy. Sądziłem że Vin chce je przegrać, ale okazało się że on tylko planował przegrać swoje powtórki z mojego komputera, stąd też na pytanie czy wszystko zgrał na pendrive'a otrzymałem odpowiedź twierdzącą, gdzie "wszystko" dla Vinego oznaczało wszystkie jego powtórki, a dla mnie wszystkie rzeczy związane z turniejem które warto zgrać Może zbiorę się w sobie i narysuje chociaż drabinkę turniejową
Jeszcze a propos przekleństw Fabiana, to schodki nazwał "sk****synami" a nie "sk****synem" ;P (właśnie po liczbie mnogiej wywnioskowałem że chodzi o schodki)
Ogólnie interesujące spotkanie, trochę inne od poprzednich (nie było np nagrody dla zwycięzcy w postaci majonezu ), zdecydowanie można uznać to za dobrze spędzony czas. Gratulacje dla wszystkich za dobre wyniki w MP i dzięki za spotkanie. |
_________________ IT 1.4/1.5 scores: Floor 1050 | Combo 525 | NC 783 | LC 521 | JS2 143 | JS3 62 | CC1 162 | CC2 261 | CC3 353 | CC4 448 | CC5 541 (Rank ****) źródło |
|
|
|
 |
Vinyanov
No way!

Pomógł: 9 razy Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 2312
|
Wysłany: 31 Sierpień 2010, 22:19
|
|
|
Klaud napisał/a: | o wrażenia z jechania na pace trzeba zapytać Bora, Piero, Petra albo Vina |
Było trochę kurzu, ale mi to akurat nie przeszkadzało, bo mój odzienek (dev/inni: jest takie słowo? ) tak czy inaczej był w barwach roślinno-kurzowo-błotno-ochronnych.
Klaud napisał/a: | Muszę przyznać, że było dla mnie czymś niesamowitym grać z taką ilością osób naraz... uświadomiło mi to mocniej, że każdy ma swój unikalny sposób grania. |
Możliwe. Szkoda tylko, że nie siedzieliśmy wszyscy przy jakimś jednym wielkim okrągłym stole. Byłoby łatwiej wymieniać uwagi, no i można by w wolnych chwilach poobserwować frustracje, zaangażowania i triumfy na twarzach pozostałych.
Boru napisał/a: | minimalna przegrana [Klaud] (1 pietro NML!) z Piero w polfinale |
To jedno piętro chyba nie rozstrzygnęłoby wyniku rundy (czy też zrobiłoby to?), ale tak czy inaczej gratuluję.
Boru napisał/a: | Wizje Petra i Vina dotyczace przyszlosci IT, dziwnych modow, filozofii grania itp. |
Filozofii grania? Nie pamiętam, abym o tym mówił... Może też byłem niewyspany i poruszałem takie tematy tylko dlatego, że nie byłem zupełnie przytomny (co też sprawiło, że ich nie zapamiętałem).
Boru napisał/a: | Zdjecia TU |
Oraz, dla łatwiejszego dostępu, na FLD.
SaleiB napisał/a: | zarzucam krótki filmik z półfinałów |
Nawet nie wiedziałem, że tyle mnie nakręciłeś. Fajnie, dzięki. (I fajnie, że na zawsze będzie widać, jak (względnie ) blisko pobicia Bora byłem ).
Szkoda tylko, że pan nadzorca kawiarenki także został uwieczniony. Nie poczułem do niego szczególnej sympatii. Ale - trudno, wszystkiego mieć nie można.
Cytat: | "wszystko" dla Vinego oznaczało wszystkie jego powtórki |
A czego innego po mnie oczekiwałeś? A poważnie, jasne, napisz(my) wszystko, o czym pamiętasz (pamiętamy).
Cytat: | nie było np nagrody dla zwycięzcy w postaci majonezu |
To żadna tradycja. Ta "tradycja" to była tylko samolubna próba obniżenia rangi zlotów. Ten, kto ją wymyślił, chciał nas przymusić, byśmy traktowali zloty w sposób ironiczny, ponieważ sądził, że nie one imprezami godnymi zaangażowania, normalnego traktowania, respektu. Ten ktoś bał się, że ktoś inny określi określi zloty jako "żenujące", i dlatego sam próbował ośmieszyć je poprzez taką pseudonagrodę dla zwycięzcy turnieju. Ten ktoś chciał uniknąć sytuacji, że on będzie je traktował poważnie i będzie w nie zaangażowany, a tymczasem ktoś inny powie, że są one śmieszne, przez co sprawi on wrażenie osoby, która nie jest świadoma, że uczestniczy w śmiesznym spotkaniu. A tego ten ktoś się bał. Dlatego próbował on ubiec tę osobę i samemu ośmieszyć, okaleczyć (ang. ridicule) zlot, sprawić, byśmy sami go nie szanowali, aby tylko nigdy nie zaszła sytuacja, którą opisałem powyżej. Jak dokładnie ten mechanizm działa, szkoda pisać. Żałuję, że do tego doszło. Dla mnie takie działanie jest zupełnie niezrozumiałe.
Bo przecież zloty to normalne spotkania, godne szacunku same w sobie.
(Jeśli coś miałoby być jadalnym atrybutem zlotów, to raczej ser. Ale tu chyba też zachodzi ten mechanizm, o którym wspomniałem wyżej, odpychający mechanizm.)
Chcę serdecznie podziękować wszystkim (wśród nich Salowi za znalezienie kawiarenki, które to zadanie mnie przyprawiłoby o ból głowy ), ale w największym stopniu Fabianowi, za całodobową opiekę. Dzięki. Przepraszam, że wyszedłem tak nagle, ale tak to bywa, gdy jest się na tyle roztargionym, że zapomina się doładować sobie biletu miesięcznego pozwalając, by stracił ważność w połowie spotkania, zmuszając człowieka do opuszczenia miejsca noclegu na pięć minut przed resztą towarzystwa, by tylko zdążyć to zrobić.
Edycja: a, jeszcze fotki!
Cytat: | http://images40.fotosik.pl/329/2467c7d1b987a9c9.jpg |
Klaud: i kto jest tu zombie? Moja matka pytała, czy mam makijaż na twarzy.
Cytat: | http://images43.fotosik.pl/333/77292d27c5d105fc.jpg |
Pomnikowa twarz. Wyglądasz, jakbyś czytał jakiś raport, a nie grał. |
|
|
|
 |
petr
Administrator


Wiek: 34 Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1665 Skąd: Dąbrowa Górnicza / Kraków
|
Wysłany: 1 Wrzesień 2010, 02:10
|
|
|
Dzięki wszystkim za ten zlot, świetnie się z Wami grało i rozmawiało!
Przy okazji nieświadomie wypróbowałem swój nowy sposób na zarządzanie energią podczas spotkań z ludźmi (jako skrajny intro zyskuję energię gdy jestem sam a męczę się wśród ludzi, im więcej tym gorzej) - udało mi się zachować idealną równowagę, za to również dziękuję (jak abstrakcyjnie to nie brzmi )
Do następnego, mam nadzieję że będzie nas jeszcze więcej! |
_________________ score 217671 | floor 727 | combo 461 || NML/FML 493 | CCC1 150
|
|
|
|
 |
Vinyanov
No way!

Pomógł: 9 razy Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 2312
|
Wysłany: 1 Wrzesień 2010, 02:45
|
|
|
petr napisał/a: | Do następnego, mam nadzieję że będzie nas jeszcze więcej! |
Bez obaw, póki co nie zatonowaliśmy spadku. (A odsetek mieszkańców miasta, w którym ma miejsce zlot wśród wszystkich zlotowiczów nawet się zmniejsza). |
|
|
|
 |
SaleiB
Administrator

Wiek: 38 Dołączył: 31 Sty 2004 Posty: 905 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 1 Wrzesień 2010, 19:33
|
|
|
Załączam drabinkę turniejową którą obiecałem zrobić. Bez dokładnych wyników - wiadomo czemu. Jakby ktoś zauważył jakiś błąd niech da znać
EDIT:
Vinyanov napisał/a: | SaleiB napisał/a: | zarzucam krótki filmik z półfinałów |
Nawet nie wiedziałem, że tyle mnie nakręciłeś. Fajnie, dzięki. (I fajnie, że na zawsze będzie widać, jak (względnie ) blisko pobicia Bora byłem ).
Szkoda tylko, że pan nadzorca kawiarenki także został uwieczniony. Nie poczułem do niego szczególnej sympatii. Ale - trudno, wszystkiego mieć nie można.
|
Akurat tak się złożyło, że miałeś bardzo dobrą grę, dlatego zostałem z kamerą dłużej przy twoim stanowisku. Miałem zamiar jeszcze potem pochodzić i pofilmować dalej, ale obecność typa z kafejki mnie do tego zniechęciła, choć ogólnie wydawał mi się być w porządku. Nieskromnie uważam, że końcówka filmu z twoją gra gdzie ugrałeś kombosa 670, jest najlepszym tego typu filmem na YT (pomimo słabej jakości nagrania). Gra była na wysokim poziomie, został pobity rekord życiowy, co prawdopodobnie nagrywającym swoje gry kamerą się nigdy nie zdarzyło (nie mówię tu o początkujących graczach, którzy mają niskie rekordy i często je poprawiają, choć i tak nie sadzę żeby był taki film na YT). Ponadto w późniejszym etapie gry widać ogromne emocje jakie jej towarzyszą i momentami jest już blisko krawędzi ekranu, ale jednak w ostatniej chwili się ratujesz.
Cytat: |
Cytat: | nie było np nagrody dla zwycięzcy w postaci majonezu |
To żadna tradycja. Ta "tradycja" to była tylko samolubna próba obniżenia rangi zlotów. Ten, kto ją wymyślił, chciał nas przymusić, byśmy traktowali zloty w sposób ironiczny, ponieważ sądził, że nie one imprezami godnymi zaangażowania, normalnego traktowania, respektu. Ten ktoś bał się, że ktoś inny określi określi zloty jako "żenujące", i dlatego sam próbował ośmieszyć je poprzez taką pseudonagrodę dla zwycięzcy turnieju. Ten ktoś chciał uniknąć sytuacji, że on będzie je traktował poważnie i będzie w nie zaangażowany, a tymczasem ktoś inny powie, że są one śmieszne, przez co sprawi on wrażenie osoby, która nie jest świadoma, że uczestniczy w śmiesznym spotkaniu. A tego ten ktoś się bał. Dlatego próbował on ubiec tę osobę i samemu ośmieszyć, okaleczyć (ang. ridicule) zlot, sprawić, byśmy sami go nie szanowali, aby tylko nigdy nie zaszła sytuacja, którą opisałem powyżej. Jak dokładnie ten mechanizm działa, szkoda pisać. Żałuję, że do tego doszło. Dla mnie takie działanie jest zupełnie niezrozumiałe.
Bo przecież zloty to normalne spotkania, godne szacunku same w sobie.
(Jeśli coś miałoby być jadalnym atrybutem zlotów, to raczej ser. Ale tu chyba też zachodzi ten mechanizm, o którym wspomniałem wyżej, odpychający mechanizm.) |
Sądzę, że osoba która wymyśliła majonez jako nagrodę nie to miała na myśli. Chodziło pewnie raczej o jakąś symboliczną nagrodę, jako że nie mamy sponsora który mógłby ufundować coś "konkretnego". Fakt faktem, że majonez nijak nie kojarzy się z Icy Towerem (podobnie jak ser, do którego odniesienia na siłę próbuje przemycić Johan Peitz). Bardziej adekwatne byłoby gdyby zwycięzca dostał coś zimnego, np loda (tylko bez głupich skojarzeń proszę ). Jako ciekawostkę dodam że w wyścigach Indianapolis 500 zwycięzcy w nagrodę dostają butelkę mleka |
_________________ IT 1.4/1.5 scores: Floor 1050 | Combo 525 | NC 783 | LC 521 | JS2 143 | JS3 62 | CC1 162 | CC2 261 | CC3 353 | CC4 448 | CC5 541 (Rank ****) źródło |
|
|
|
 |
Vinyanov
No way!

Pomógł: 9 razy Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 2312
|
Wysłany: 1 Wrzesień 2010, 20:45
|
|
|
SaleiB napisał/a: | [drabinka] |
Piękna. Lepsza od tej, którą ja "zrobiłem" kiedyś dla którychś MP, czy tam dla któregoś PTIT-u, o 200%.
Miło, że nasz turniej jest "Open" - czy to znaczy, że potencjalnie następne turnieje live byłyby otwarte dla każdego, nawet dla osób "z ulicy"? Miałoby to wady i zalety...
Hmm... Ale swoich wyników z poszczególnych rund sobie chyba nie przypomnę niestety. Trwałoby to z kwadrans, a prawdopodobieństwo, że przypomnę je sobie jak należy - znikome.
Cytat: | został pobity rekord życiowy, co prawdopodobnie nagrywającym swoje gry kamerą się nigdy nie zdarzyło (nie mówię tu o początkujących graczach, którzy mają niskie rekordy i często je poprawiają, choć i tak nie sadzę żeby był taki film na YT). |
Bywają takie IIRC. Ale - fakt, na tym poziomie to chyba ewenement.
Cytat: | Ponadto w późniejszym etapie gry widać ogromne emocje jakie jej towarzyszą |
O dziwo, akurat w domu emocjonowałbym się chyba mocniej... Nie wiem, czy oszołomiło mnie tu to, że gram na zlocie, w turnieju i w kafejce (wszystko naraz), i dlatego byłem "otępiały" i ryzykowałem więcej niż zwykle, czy też po prostu zmiana wynikająca z przestawienia się z netbooka na normalny, duży ekran, i związana z tym większa "lekkość" gry (bo grało mi się o wiele lepiej niż zazwyczaj), była tak upajająca, że zacząłem mocniej wierzyć we własne możliwości...
A jeśli chodzi o moje mówienie do siebie, tj. te wszystkie "ciekawe..." i "interesujące...", to... hehe, zgoda. Może i faktycznie chciałem się przez nie jakoś zdystansować od gry i uspokoić.
Cytat: | momentami jest już blisko krawędzi ekranu, ale jednak w ostatniej chwili się ratujesz. |
E, to jeszcze nie było to, co w tej grze ~950 z jakiejś wcześniejszej rundy, "zakończonej" fleszem. Kiedy odzyskam powtórkę z niej, wrzucę ją na forum.
Cytat: | Sądzę, że osoba która wymyśliła majonez jako nagrodę nie to miała na myśli. Chodziło pewnie raczej o jakąś symboliczną nagrodę, jako że nie mamy sponsora który mógłby ufundować coś "konkretnego". |
Hmm, tak myślisz? Ja bym w takim razie zaproponował np. ciastka albo tort (z, nomen omen, icingiem ). Ale dobrze jest usłyszeć taką interpretację, dzięki.
Cytat: | Jako ciekawostkę dodam że w wyścigach Indianapolis 500 zwycięzcy w nagrodę dostają butelkę mleka |
Dla kierowcy lepsze to niż alkoholowy szampan. |
|
|
|
 |
SaleiB
Administrator

Wiek: 38 Dołączył: 31 Sty 2004 Posty: 905 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2 Wrzesień 2010, 13:26
|
|
|
Vinyanov napisał/a: | Piękna. |
dzięki
Cytat: | Miło, że nasz turniej jest "Open" - czy to znaczy, że potencjalnie następne turnieje live byłyby otwarte dla każdego, nawet dla osób "z ulicy"? Miałoby to wady i zalety... |
Dodając określenie "Open" miałem na myśli głownie to, że w Mistrzostwach mogły brać udział wszystkie osoby bez względu na narodowość. Ale sądzę że jakby jakaś przypadkowo poznana osoba, na przykład w kafejce, zechciała z nami zagrać to nie widzę przeszkód żeby zabronić jej udziału W każdym razie nikt ze znanych graczy, mieszkających stosunkowo blisko Warszawy, nie może narzekać że nie wziął udziału w turnieju bo nie mógł. Turniej był otwarty dla każdego, w dodatku nie było żadnego wpisowego oraz był zapewniony darmowy nocleg. |
_________________ IT 1.4/1.5 scores: Floor 1050 | Combo 525 | NC 783 | LC 521 | JS2 143 | JS3 62 | CC1 162 | CC2 261 | CC3 353 | CC4 448 | CC5 541 (Rank ****) źródło |
|
|
|
 |
Vinyanov
No way!

Pomógł: 9 razy Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 2312
|
Wysłany: 2 Wrzesień 2010, 13:40
|
|
|
SaleiB napisał/a: | Dodając określenie "Open" miałem na myśli głownie to, że w Mistrzostwach mogły brać udział wszystkie osoby bez względu na narodowość. |
Co by więc było, gdyby przyjechał np. JB?
1) Nadal mielibyśmy Mistrzostwa Polski, z tym, że ich ranking byłby rankingiem wszystkich uczestniczących w nim Polaków?
2) Zamiast Mistrzostw Polski Live mielibyśmy Mistrzostwa Świata Live, a najwyższa ranga brzmiałaby "Mistrz Świata Live"?
@below: od razu widać, kogo interesuje sport. Dzięki, nie wiedziałem. |
Ostatnio zmieniony przez Vinyanov 2 Wrzesień 2010, 14:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
SaleiB
Administrator

Wiek: 38 Dołączył: 31 Sty 2004 Posty: 905 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2 Wrzesień 2010, 13:58
|
|
|
3) Nic by się nie zmieniło. Gdyby JB na przykład wygrał turniej miałby tytuł Otwartego Mistrza Polski, a drugi zawodnik, np. Boru byłby Otwartym Wicemistrzem Polski. Na tym właśnie polegają turnieje typu "Open" |
_________________ IT 1.4/1.5 scores: Floor 1050 | Combo 525 | NC 783 | LC 521 | JS2 143 | JS3 62 | CC1 162 | CC2 261 | CC3 353 | CC4 448 | CC5 541 (Rank ****) źródło |
|
|
|
 |
Vinyanov
No way!

Pomógł: 9 razy Dołączył: 06 Lut 2004 Posty: 2312
|
|
|
|
 |
SaleiB
Administrator

Wiek: 38 Dołączył: 31 Sty 2004 Posty: 905 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 7 Wrzesień 2010, 23:49
|
|
|
Ja z takich nieudanych filmów mam ten, gdzie próbowałem sfilmować twojego NML-a, ale, pomimo tego że sprawdziłem wcześniej i wydawało mi się że był wyłączony, flash był włączony, co spowodowało, albo przynajmniej w pewnym stopniu przyczyniło się do rychłego końca gry Nie wiem czy go upubliczniać, bo w sumie to i tak za dużo tam nie widać Ale jak ktos chce to moge go wrzucic na jutuba |
_________________ IT 1.4/1.5 scores: Floor 1050 | Combo 525 | NC 783 | LC 521 | JS2 143 | JS3 62 | CC1 162 | CC2 261 | CC3 353 | CC4 448 | CC5 541 (Rank ****) źródło |
|
|
|
 |
petr
Administrator


Wiek: 34 Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1665 Skąd: Dąbrowa Górnicza / Kraków
|
Wysłany: 14 Wrzesień 2010, 22:42
|
|
|
SaleiB napisał/a: | (tylko bez głupich skojarzeń proszę ) | W dwuznacznościach najlepsze jest to że znaczą tylko jedno ))) |
_________________ score 217671 | floor 727 | combo 461 || NML/FML 493 | CCC1 150
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|